środa, 14 lutego 2018

RODZINA TO MOJA DEFINICJA SZCZESCIA- Jowita i Tomek


Czułość, radość i wiele innych emocji czyste naturalne kadry to jest to co najbardziej kocham w mojej pracy, zero stresu tylko emocje które z Was wychodzą. Rozmawiamy ja popijam herbatkę i robimy zdjęcia na których najważniejsza jest Wasza czułość. Często słyszę " Ale my nie mamy ładnego mieszkania, ale my mamy małe mieszkanie " tutaj nie chodzi o to żeby pokazać wasze mieszkanie a o to żeby pokazać Was, Wasze emocje, Waszą czułość, Waszą miłość do Waszych bliskich.. Moje spotkanie z Jowitą i Tomkiem było prezentem od siostry Jowity, umówiliśmy się na sesje już na niedziele nic szczególnego nie planowaliśmy, jedyne co nam chciało przeszkodzić to światło dzienne na zewnątrz było szaro padał okropny deszcz i coraz bardziej się ściemniało, ale daliśmy radę! Od wejścia do ich cudownego wnętrza wiedziałam To będą piękne zdjęcia, najpierw usiedliśmy opowiedzieli mi trochę o sobie a pózniej ruszyliśmy, było dużo śmiechu a Jowita i Tomek mieli multum rożnych pomysłów. Oczywiście nie mogła bym zapomnień o Lea ich cudownej psince, chciała być na każdym zdjęciu no w końcu jest częścią rodziny. Tą sesje wykonaliśmy w listopadzie a ja dalej ją wspominam uwielbiam takie rodzinki i takie spotkania z Wami ❣️ 

A teraz nie przedłużając zapraszam do obejrzenia naszego spotkania ✨📸

 
 
 

 
 
 
 
 
 

 

 
 

 

 




 





























































































































 
 
 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz