piątek, 26 stycznia 2018

GDY ZA OKNEM JESIEŃ - OLIVIA


Pewnego listopadowego poranka umówiłyśmy się z Olivią na zdjęcia, zamysł był prosty mają to być jesienne portrety, miałam upatrzone jedno miejsce tylko kiedy dotarłyśmy na nie to  kompletnie nie pasowało do mojej wizji, Olivia to kobieta o delikatnej urodzie z przepięknym uśmiechem a moja miejscówka pasowała raczej bo osoby o mniej delikatnej urodzie. Szybko się rozejrzałyśmy i nowe miejsce aż się na nas patrzało (no dobra nie dosłownie)  było takie idealne pod naszą wspólna wizję, szybko zabrałyśmy się do roboty i wyszło nam naprawdę sporo dobrych kadrów. Ale, że to listopad tego dnia było naprawdę zimno( wiem wiem mi jest zawsze zimno) to wtedy było naprawdę bardzo zimno i uwierzcie,  że nie tylko mi . Jako, że ja czułam jeszcze niedosyt zdjęć poszłyśmy szukać jakiegoś ciepłego miejsca, obrałyśmy kierunek Starego Miasta, i udało nam się w bistro Wół i Krowa pozwolili nam skorzystać z ich wnętrza. Oczywiście już nie wspomnę o tym, że jak i mi tak i Olivii buzia się nie zamykała, znalazłyśmy sporo wspólnych tematów także nasza współpraca udała się jak najbadziej, pod względem przepięknych delikatnych jesiennych portretów i ciekawych rozmów 😇
Nie bede przedłużać, zapraszam  ✨ 
 
 
 
 
  
 
 
  
 
 
 


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz